Wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II

DSC_1588 ,,Święci nie proszą byśmy ich chwalili, lecz naśladowali” – wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II

            Nasza parafia w poniedziałek 22 grudnia 2014 r. przeżywała wyjątkowe chwile. Na zaproszenie proboszcza ks. Józefa Flisa przybył do Biłgoraja metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II. Ksiądz Arcybiskup przewodniczył wprowadzeniu relikwii św. Papieża Polaka oraz uroczystej Eucharystii. Czcigodnego Gościa ze Lwowa w imieniu wszystkich zgromadzonych w kościele gorąco powitała młodzież: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny”. Cieszymy się z Twojej obecności i postrzegamy Twoją posługę dziś pośród nas, jako naocznego świadka świętości naszego Patrona św. Jana Pawła II.

            Metropolita lwowski wyraził radość ze spotkania w tak niezwykłym czasie, kiedy cieszymy się bliską perspektywą Świąt Bożego Narodzenia. Przez wstawiennictwo św. Jana Pawła II prosił Boga o potrzebne łaski dla naszej młodej parafii na trudy codziennego życia.

            Homilia wygłoszona przez Księdza Arcybiskupa była jednym wielkim wspomnieniem osoby i życia św. Jana Pawła II: – Jesteśmy jeszcze pod wrażeniem kanonizacji dwóch papieży Jana Pawła II i Jana XXIII, której dokonał papież Franciszek w obecności swojego poprzednika papieża Benedykta XVI oraz całej wspólnoty kościoła katolickiego, która była przepełniona wielką radością. Ta radość, która znów zjednoczyła ludzi i przywołała z niedawnej przeszłości postać Jana Pawła II, rozeszła się z Placu Świętego Piotra po całym świecie i niesie dziękczynną modlitwę wypływającą z potrzeby serca i ogromu miłości dla świętości i życia człowieka, o którym powiedziano, że chociaż był papieżem, to nigdy nie przestał być człowiekiem. W tę modlitwę dziękczynną wpisuje się dzisiaj parafia, w której progi wprowadzamy relikwie św. Jana Pawła II. Wspominając słowa Jana Pawła II: Święci nie proszą byśmy ich chwalili lecz naśladowali, w poczuciu obowiązku pytamy: czego uczy nas świętość tego niezwykłego ucznia Chrystusowego z 1921 roku? Kim On był dla nas? Jan Paweł II był wyjątkowym człowiekiem. Mimo, że był taki sam jak my, to jednocześnie inny. Odróżniający się swoim sposobem zachowania, postawą mówienia czy reagowania. W przedziwny sposób promieniował. Stojąc przy nim odczuwało się pokój, miało się poczucie bezpieczeństwa i życzliwości – zauważył arcybiskup Mokrzycki, by skłonić zgromadzonych do refleksji nad tym, co na to wszystko się złożyło, skąd Papież Polak czerpał tyle sił, skąd był u niego ten szczególny charyzmat? (…)

            – To człowiek głębokiej wiary. Jego myśli ciągle zwracały się ku Panu Bogu. To była jakby nieustanna modlitwa. Głęboko w sercu zapadły mu słowa św. Anzelma: karmię Was tym, czym sam żyję. Jako kapłan miał świadomość tego, że posługa słowa jest objawieniem tego, co naprzód zostało przygotowane na modlitwie, że prawdy głoszone muszą być najpierw wewnętrznie przeżyte. Muszą się najpierw znaleźć w przestrzeni modlitwy, medytacji – dlatego nigdy nie żałował czasu na modlitwę. Przy końcu swojego życia modlił się słuchając nas – wspominał (…) Być na kolanach przed Bogiem, to nade wszystko być na kolanach przed Jezusem Eucharystycznym, dlatego msza św. dla Jana Pawła II była sprawą najważniejszą, najświętszą, stanowiła centrum jego życia i każdego dnia. Pobożność eucharystyczna Jana Pawła II wiązała się z miłością do Jezusa Ukrzyżowanego. Tajemnice cierpienia Chrystusa i Jego Matki, jako kapłan rozważał na dróżkach kalwaryjskich. Święty trwał na kolanach przed Bogiem, żył Bogiem i dla Boga. Kto się z Nim zetknął od razu mógł zauważyć Jego głębokie zjednoczenie z Bogiem. Kontakt z Nim zbliżał do Pana Boga. Człowiek zostawał niejako wciągnięty w tajemnice Bożej obecności. Wszystko to płynęło z Jego głębokiego zjednoczenia z Bogiem przez modlitwę. On, człowiek wielkiego umysłu i o duszy artysty, nie wstydził się szkaplerza, tych prostych form pobożności.

            – Moi Drodzy, jakże cieszą się nasze serca z tego, że świat nie zapomniał o Janie Pawle – mówił Arcybiskup Mokrzycki, kończąc homilię. – Po Jego kanonizacji wiele osób prosi o relikwie, o modlitwę przy Jego ołtarzu. Powiedziałbym, że Ojciec Święty jest nadal żywy, tyle że w nas. Myślimy o Nim wiedzeni nakazem serca, pragnieniem bycia człowiekiem Bożym, tak jak był nim On – nasz Ojciec Święty. Zarazem chcemy wyrazić w ten sposób dziękczynienie Bogu, że jest możliwe być człowiekiem pięknym i dobrym. Nadto w naszym wspominaniu o Ojcu Świętym kryje się prośba, abyśmy my sami stawali się lepsi, by lepszymi – dzięki Bożemu błogosławieństwu – stawali się nasi bliscy, rodacy, ojczyzna i cały świat. Aby wszystko stawało się lepsze dzięki działającej w nas łasce Bożej.

– Jan Paweł II niestrudzenie powtarzał, że prawdziwi uczniowie Chrystusa są zakorzenieni w glebie świętości i nauczył nas prostej modlitwy świętość: Panie, przyjmij mnie takim jakim jestem, z moimi wadami, z moim słabościami, ale spraw abym stał się takim jakim pragniesz. Dzisiaj nie mamy żadnej wątpliwości co do skuteczności tej modlitwy. Moi Drodzy, do takiego świętego dzisiaj przyszliście. I takiego świętego dzisiaj Wam zostawiam.

            Na zakończenie Eucharystii z ust przedstawicieli parafian popłynęły słowa wdzięczności za wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II. Ksiądz proboszcz podziękował także parafianom za przygotowanie uroczystości oraz księdzu arcybiskupowi i sekretarzowi ks. Andrzejowi Legowiczowi, za obecność, wprowadzenie relikwii, za słowo, za wspomnienia.  Arcybiskup podarował nam jeszcze jedno wspomnienie o Ojcu Świętym.

– Wszyscy dobrze pamiętamy homilię pogrzebową ówczesnego kard. Ratzingera. Powiedział on wtedy takie zdanie: „Teraz Ojciec Święty Jan Paweł II błogosławi nam z domu Ojca Niebieskiego”. Wtedy jeszcze nie wiedział o tym, o czym teraz chcę wam powiedzieć. Otóż na zakończenie dnia, ok. godz. 22.30 Ojciec Święty zawsze szedł do kaplicy, krótko się modlił, śpiewał Apel Jasnogórski i wracał do pokoju. W ostatnich miesiącach towarzyszyliśmy Mu. Kiedy wracaliśmy do sypialni podjeżdżaliśmy wózkiem pod okno, gasiliśmy światło, otwieraliśmy okiennice. Ojciec Święty podnosił się, opierał się o parapet, krótko się modlił, a potem błogosławił. Błogosławił przechadzających się po placu pielgrzymów, błogosławił „Wieczne Miasto” Rzym, błogosławił cały Kościół, błogosławił nas. Każdego dnia, nie tylko w każdą niedzielę po Aniele Pańskim, nie tylko podczas tego uroczystego błogosławieństwa na Wielkanoc czy na Boże Narodzenie. Niech też dzisiaj wszystkim tutaj zgromadzonym, Waszej parafii błogosławi, niech błogosławi Wam również każdego dnia. Po tych słowach Ksiądz Arcybiskup udzielił błogosławieństwa relikwiami św. Jana Pawła II, które po mszy św. każdy mógł ucałować.

            Cieszymy się z tego daru i zaszczyceni jesteśmy tym, że przekazał go nam osobisty sekretarz i świadek świętości życia Papieża. Święty Jan Paweł II został nam dany od Boga jako wielki dar. Jego relikwie, wymowny znak Jego obecności wśród nas, niech motywują nas do głębszego życia wiarą. Za Jego przewodnictwem chcemy dążyć do świętości

Tego wieczoru, mimo przejmującego chłodu na dworze, nasze serca były gorące gdyż doświadczaliśmy obecności Boga Trójjedynego, a także obecności św. Jana Pawła II, który jest w domu Ojca. Dziękowaliśmy za Jego wielki pontyfikat, za Jego nauczanie i posłannictwo, za głos Boga mówiącego poprzez dzieje tego Człowieka, którego życie nie było tylko całością zamkniętą pomiędzy datą urodzin i datą śmierci. Było ono otwarte ku ostatecznemu spełnieniu w Bogu.

FOTO